O filmie "Mały książę" napisała Kinga Wróblewska

Kinga Wróblewska,uczennica klasy VI PSSP

W ubiegły piątek, dnia 27 listopada 2015r. uczniowie klasy VI szkoły podstawowej i wszyscy gimnazjaliści wraz z opiekunami, wybrali się do kina w Mrozach na film pt. ,,Mały Książę”.

O godz. 11.40 ochoczo zebraliśmy się przed szkołą. Potem my jako pierwsi, a za nami starsze klasy poszły do przydzielonych autokarów. Wyruszyliśmy z Dworca PKS. Zanim się obejrzeliśmy, byliśmy już na miejscu. Do Mrozów przecież nie jest daleko. Ustawiliśmy się klasami: od najmłodszych do najstarszych i weszliśmy do środka. Zaskoczyło mnie, że w małym Domu Kultury jest tak ładnie, estetycznie i wygodnie. Dostaliśmy okulary 3D i zajęliśmy miejsca. Kiedy okazało się, że kl. VI przeznaczono pierwsze rzędy, nie czułam się zadowolona. Niedługo jednak nad tym bolałam. Najpierw ukazały się ważne informacje porządkowe, np. by nie jeść i nie pić na widowni, nie szeleścić i koniecznie wyłączyć telefony komórkowe. Wszystko to wiedzieliśmy z wcześniej przeprowadzonych w klasie rozmów.
Po chwili zaczęła się emisja. Film ,, Mały Książę” opowiada historię uroczej dziewczynki, zdominowanej przez „nowoczesną” mamę. Ta planowała życie swemu dziecku w sposób niezwykle rygorystyczny. Wyznaczyła plan przyszłej kariery. Nie było t w nim miejsca na spotkania z koleżankami , wolność i zwyczajne przyjemności. W takich okolicznościach bohaterka zaprzyjaźnia się z pewnym staruszkiem z sąsiedztwa, który przedstawił się jako Pilot. Nowy znajomy opowiadał jej o niezwykłym świecie, w którym wszystko jest możliwe. O świecie, do którego dawno temu zaprosił go przyjaciel – Mały Książę. Tak zaczyna się pełna przygód podróż dziewczynki do krainy jej własnej wyobraźni i baśniowego świata Małego Księcia. Najbardziej ujęło mnie przekonywanie się dziecka do prawdziwych wartości, a nie tych, które oferuje świat. Na koniec, co mnie ucieszyło – mama i córka odwiedziły w szpitalu schorowanego sąsiada, a tego przecież nie było w żadnym harmonogramie. Potem aż gwiazdy w Kosmosie
Po skończonym filmie udaliśmy się do autokaru i dzieliliśmy się wrażeniami . Wkrótce dojechaliśmy pod szkołę. Nie mieliśmy lekcji, więc można było iść do domu. Film bardzo nam się podobał. Byliśmy zadowoleni ,że mogliśmy pojechać do sąsiedniej miejscowości i tam go obejrzeć.

inicjatywy i pomysły, Szkoła gimnazjalna, Szkoła podstawowa, wydarzenia kulturalne