ZAWOJA 2020 "Stowarzyszenie Młodych Górali Edycja X" - 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7

I tak już kolejny rok pozdrawiamy z narciarskich tras...

Dzień I – 9.02.2020

"Stowarzyszenie Młodych Górali 2020" w akcji. Kolejna edycja rodzinnego wyjazdu narciarskiego została uznana za rozpoczętą. 9.02.2020 r. o godz. 8.30 wyruszyliśmy do znanej nam dobrze miejscowości: ZAWOJA. Po trwającej prawie 8 godzin podroży, gospodarze pensjonatu "Jodełka" jak zawsze przywitali nas obfitym i pysznym obiadem. W tym roku wyjątkowo w dniu przyjazdu udaliśmy się również do wypożyczalni sprzętu narciarskiego. Dzięki temu od poniedziałku mogliśmy wszyscy rozpocząć jazdę na nartach i snowboardzie, a miłośników tego sportu ci u nas mnogo, z Panem Piotrem na czele. Na zakończenie dnia Msza św. i „krótkie ogłoszenia” organizacyjne. Świętowaliśmy również 10 urodziny Mai, dla której zaśpiewał sam Sławomir- oczywiście nasz Ks. Sławek. To był dłuuuugi dzień, szczególnie dla tych najmłodszych uczestników.

Dzień II – 10.02.2020

O 7.30 słychać było znaczne poruszenia w całym ośrodku, mieliśmy 30 minut, aby przygotować się do Mszy św. Po modlitwie czas na śniadanie. Przejazd znaną trasą na ‘Wojtki’- wyciągi orczykowe idealne dla wszystkich ratraków i miłośników zjazdów na krechę. Podsumowanie Ks. Sławka: ‘Oto Wojtek Duży jest na nim 10 kałuży, kto zakręca sobie zgrabnie, do kałuży tu nie wpadnie’ Niestety, Kolej Linowa Mosorny Groń w Zawoi Policzne nie była otwarta w tym dniu. Cały dzień, z przerwą na małe ‘co- nie-co’ na stoku oraz obiadem w pensjonacie , upłynął nam na doskonaleniu naszych umiejętności narciarskich. Jak to pierwszego dnia nie obyło się bez upadków, strachu w oczach i bolących mięśni. Na szczęście wszyscy wracali cali, z uśmiechem na twarzy. Warunki na stoku bywały ciężkie, szczególnie w czasie krótkich opadów deszczu, ale było też trochę słońca. Po kolacji chętni mogli pod okiem Pana Adama przygotować aniołki z masy solnej. A wszyscy suszyli się i zbierali siły na dzień III . Dzień zakończyliśmy słówkiem na dobranoc i wspólną modlitwą.
Ks. Ryszard przypomniał podstawowe zasady panujące na wyjeździe i przedstawił WYCHOWAWCÓW (patrz zdjęcie poniżej). Rozpoznają nas już wszędzie.

Dzień III – 11.02.2020

Dzień III rozpoczęliśmy Mszą św. i wspólnym śniadaniem. Pierwotnie zakładaliśmy, że podzielimy się na dwa kompleksy narciarskie, w zależności od umiejętności, jednak Kolej Linowa Mosorny Groń jest nadal zamknięta. Ruszyliśmy na „Wojtki” w pełnym składzie. A tam cytując klasyka:
„Oto Wojtek Mały, Duzy,
nie ma dziś tu już kałuży.
Lekki śnieżek popaduje
każde dziecko się raduje”.
czekali już na nas instruktorzy i awaria Małego Wojtka, na szczęście po obiedzie wszystko już działało i się działo:
„wjechał Adam raz w Edwarda
i kolizja była twarda.
A Dyrektor nie do wiary
ukarał ich do pary”.
Atrakcją wieczoru byli lokalni górale, którzy gaworzyli o historiach regionu oraz śpiewali z charakterystycznym pogwizdywaniem. Cisza nocna od 22.30. Czekamy na dzień IV….

Dzień IV – 12.02.2020

"Skończył się ten wiatr upiorny, więc jedziemy na Mosorny…"

Po Mszy św. i obfitym śniadaniu, podzieleni na dwa autokary wyruszyliśmy na dwa kompleksy narciarskie, w zależności od umiejętności. Na miejscu instruktorzy, przygotowane stoki, gorąca herbata …a przede wszystkim dobra pogoda i jeszcze lepsze humory. Cały dzień upłynął nam na jeździe na deskach i nartach. Po kolacji chętni mogli uczestniczyć w zajęciach z twórcami regionalnymi, którzy uczyli nas malować drewniane ptaszki, ozdoby na choinki. Opowiadali również historie regionu oraz pokazali stworzenie takiej ozdoby od etapu wyrzeźbienia w drewnie. Na słówku Ks. Sławek przedstawił kolejną część historii o Michale Magone, uczniu Ks. Bosko. Świętowaliśmy kolejne urodziny w naszej wspólnocie. Dziś Marek kończy 15 lat. Były życzenia: śpiewane, mówione i dużo słodkości dla wszystkich uczestników.

Dzień V – 13.02.2020

"Słońce świeci, wietrzyk wieje, co tu się dziś dzieje…"

Dnia piątego z rana zaraz po Mszy św. zaczęliśmy konsumować śniadanie. Zapewne z powodu ładnej pogody nie zauważyliśmy nieobecności Ks. Dyrektora. Wszyscy wiemy, że Ks. Dyrektor się nie spóźnia i zawsze jest na długo przed czasem. Wszyscy skoncentrowani i zmobilizowani wyruszaliśmy na stoki. Pierwszy dzień mogliśmy się delektować jazdą
w pełnym słońcu. Niestety, Mosorny Groń pokazał swoje groźne oblicze i jeden z naszych kolegów z Głoskowa musiał skorzystać z wizyty na SORze. Skończyło się na gipsie. Również na "Wojtkach" byliśmy świadkami niebezpiecznego wypadku doświadczonych narciarzy. W nawiązaniu do tych zdarzeń, na wieczornych ogłoszeniach Ksiądz kolejny raz przypomniał nam zasady bezpieczeństwa i empatii. Po południu mieliśmy czas na zakupy regionalnych pamiątek. Wieczorem spędziliśmy czas na zabawach w sianie. Oczywiście założeniem była zabawa sianem i wykonywanie różnych ozdób z niego. Wychowawcy zaczęli w tym czasie podliczać nasze wydatki na karnety oraz na podnoszenie naszych umiejętności. Niektórzy mogą być zaskoczeni, na szczęście mamy Ks. Jakuba, który czuwa nad zdeponowanymi środkami pieniężnymi. Na słówku wysłuchaliśmy z zaciekawieniem dalszych losów Michała Magone.

Przed nami dzień VI, niestety ostatni dzień na stoku…

Dzień VI – 14.02.2020

W szóstym dniu Stowarzyszenie Młodych Górali po raz ostatni zawitało na stokach. Ksiądz Sławek wraz z grupą Młodzików szturmował Dużego Wojtka, wężykiem. Szkółka narciarska pod wezwaniem księdza Sławomira Łaskawego ma już pierwszych chętnych. Wieczorem uczestnicy: uczniowie szkół salezjańskich (duzi i mali), rodzice i dziadkowie oraz nasi przyjaciele z Głoskowa zgromadzili się na uroczystym wieczornym spotkaniu podsumowującym, na którym wręczone zostały nagrody i podziękowania.

A oto podsumowanie i podziękowanie dla Organizatorów i Wychowawców od Uczestników:

„Już dziesiąty rok do Zawoi jedziemy

Czas wolny od szkoły razem świętujemy.

Choć stoimy po narty w długiej kolejce

Myśl o stokach cieszy nasze serce.

Młodzi narciarze za naukę się zabrali

Miliony na instruktorów wydali.

Jeśli jesteś narciarzem początkującym

Z pomocą ks. Sławka szybko staniesz się brylującym.

Rozróżnisz nartę dolną od górnej

A przy tym posłuchasz historii cudnej.

Gdy Mosorny Groń znowu będzie zamknięty

Na Wojtkach szybko odmarzną ci pięty.

Nikomu przeziębienie straszne nie będzie

Pani Kasia z lekami szybko przybędzie.

Wjechał Adam raz w Edwarda i kolizja była twarda,

Pan Bartosiak upomina, zasady bezpieczeństwa nam przypomina

Ks. Dyrektor bacznie obserwuje, wszystkie telefony natychmiast konfiskuje.

Posiłki modlitwą zaczynamy, wszystko z talerzy zjadamy.

Na Wojtkach Maks herbatkę wszystkim nalewa, a na drożdżówkach pyszna polewa.

Michał na Mosornym ląduje, a Ks. Sławek do szpitala go holuje.

Snowboardziści zasuwają, na narciarzy wcale nie czekają.

Piotrek uczy Zosie ollie a Marek się za nimi gramoli.

Ks. Jakub strój swój pod narty kolorystycznie dobiera, z nim jest zawsze przyjemna atmosfera.

Powódź w łazience po kąpieli mamy, ze ścierkami po podłodze zasuwamy.

Gdy wieczorem za głośno gadamy, po napomnieniu Pani Mileny szybko światło zgaszamy

Porządki w pokojach staramy się utrzymywać, punktów jak najwięcej zdobywać.

W ping-ponga do późna gramy,

ale na wieczorne modlitwy się nie spóźniamy.

Integracja również wieczorem się odbywała i twórcze pomysły w rodzicach wyzwalała

Ks. Jakub w środę zaliczył pierwszy upadek, bardzo bolał go po tym zadek

Ale niestraszne były mu bóle,

cieszył się tym czule.

Pani Kasia czapeczki dla kadry wydziergała,

co by załoga piknie wyglądała.

Z grupą z Głoskowa się zaprzyjaźniamy,

w pokojach chętnie z nimi mieszkamy.

Karol przewrócił się przy orczyku,

ran na nosie miał przez to bez liku.

Suszymy po jeździe mokre ubrania,

by wyschły nam do następnego zjeżdżania.

Do sklepów czasem wyprawy mamy,

niestety bez chipsów się obywamy

Ks. Sławek sobie podśpiewuje,

„zdrowia” Karolinie winszuje

Pani Milena wszystko w całość spinała

i instruktorów nam umawiała.

Z jazdą na nartach się ociągała,

pomoc Ks. Ryszarda się bardzo przydała.

Naszej kadrze exel nie obcy-

powstał rozliczeniowy arkusz pomocny.

Kucharki pyszności codziennie gotowały, rozmaitości nam przyrządzały

i żołądki nasze rozpieszczały.

Pod stokiem stali, karnety trzymali, nogi zamarzały, ale dla nas wszystkich radę dawali.

Za to wszystkim dziękujemy, przytulamy, całujemy.

Za rok tu wrócimy i znowu bałaganu narobimy!!!”

A póki co po "słówku" czas na pakowanie i sprzątanie pokoi. Jutro wracamy do domów.

Dzień VII – 15.02.2020

Ostatniego dnia wszyscy uczestnicy: uczniowie szkół salezjańskich (duzi i mali), rodzice i dziadkowie oraz nasi przyjaciele z Głoskowa zgromadzili się na Mszy Świętej koncelebrowanej przez księży. Mieliśmy również jubilata w dniu dzisiejszym- Piotrek skończył 9 lat oraz solenizantkę - Jowitkę. Śpiewom, jak to w naszej grupie, końca nie było. Po śniadaniu, sprzątanie i pakowanie do autokarów. Dzięki pracy kierowców bezpiecznie i w miłej atmosferze dotarliśmy do celu. Po drodze pożegnaliśmy koleżanki i kolegów z Głoskowa oraz ks. Jakuba. Na terenie szkoły oczekiwali już nasi bliscy.
„Stowarzyszenie Młodych Górali 2020" edycja 10 zostaje uznana za zamkniętą.
Dziękujemy wszystkim wychowawcom oraz uczestnikom za wspólnie spędzony czas, do zobaczenia w przyszłym roku!

Szkoła licealna, Szkoła podstawowa, relacje z ferii